Wczoraj na froncie zginął Kucheravenko Alexander – przyjaciel „Kuzma”.
Pracował na pierwszej linii na naszych ławkach i niedawno został zmobilizowany do Sił Obronnych.
Człowiek o niesamowicie wyostrzonym poczuciu sprawiedliwości. Profesjonalista, który pracował we wszystkich obszarach opieki przedszpitalnej. Idealista, który zawsze był tam, gdzie był potrzebny. Hospitaller, który dzięki swojemu życiu pomógł niejednemu ukraińskiemu wojskowemu. Człowiek, z którego dumna była jego matka i narzeczona, i którego kochały. Już teraz brakuje nam go jako brata.
Żył, kochał i walczył. Zginął, ratując życie.
Nigdy nie będziemy w stanie pojąć tej niewiarygodnej straty dla Ukrainy, batalionu, jego braci z załogi L20 i rodzin.
Honor!